A może domowe zacisze i tak jak ja robie poranny przegląd wiadomości internetowych, zaczynacie od kawy i niczego słodkiego jako dodatku? Gdy wychodzę się z kimś zobaczyć, mojej kawie dogadzają zazwyczaj wszystkie postaci babeczek, muffinów, coś co w całości wygląda świetnie a jeszcze lepiej smakuje.
Bellefontaine Jacqueline jest autorką książki Czekolada. Stąd też pochodzi mój przepis, jego nazwa w oryginale to co prawda motylki, a nie muffiny, ale zapewniam, że smakują tak samo dobrze :)
Składniki na 15 dużych muffinów (lub 20 średnich):
250 miękkiej margaryny
250 g cukru
300 g mąki pszennej
4 duże jajka
4 łyżeczki kakao w proszku
50 g stopionej czekolady deserowej w kąpieli wodnej
-Przygotować blachę na muffiny, wyłożyć papilotkami lub wysmarować "gniazda" tłuszczem i wysypać bułką tartą
-Włączyć piekarnik i nagrzać go do 180 stopnii.
- Wszystkie składniki oprócz czekolady umieścić w jednym naczyniu i zmiksować na masę
- Dodać czekoladę i starannie ubić
- Przygotowaną masę wlewać do formy. Do każdego gniazda ok. 3/4 jego wysokości.
-Piec w nagrzanym piekarniku 15-20 minut
-Muffiny wystudzić, można podawać je posypane cukrem pudrem, bitą śmietaną lub stopioną czekoladą. Smacznego :)
I wakacje się skończyły :-)
Nie ma nic lepszego jak czekoladowe muffinki
OdpowiedzUsuńAle niesamowicie wyrosły:D
OdpowiedzUsuńwlewałam więcej niż 3/4 dlatego takie duże sztuki wyszły :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te Twoje muffinki. Czekoladowe lubię szczególnie. :-)
OdpowiedzUsuńczekoladowo wyśmienite
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie z tymi grzybkami :)
OdpowiedzUsuń